piątek, 19 czerwca 2015

Będąc w Kolonii i mając ochotę na dobrego burgera, podobno trzeba odwiedzić to miejsce. W internecie czytałem bardzo dobre recenzje, jedna z mieszkających tam Polek, także mi je poleciła. 
Udałem się tam w czwartkowy, gorący, wczesny wieczór, około godziny 19. Już z zewnątrz widać, że restauracja cieszy się ogromną popularnością. W środku każde miejsce zajęte, to samo przy stolikach na zewnątrz. Długa kolejka i osoby czekające poza restauracją. Bardzo dużo zamówień "na wynos". Skoro tak, wiedziałem, że dobrze trafiłem.



Menu wygląda ciekawie, znajdziemy w nim zarówno burgery jak i steki, frytki, sałatki. Ciekawszy i zarazem najdroższy burger (13,9 EUR za wersję 200g) to Pata Negra Burger, który widoczny jest na fotografii poniżej. Zawiera on dojrzewającą szynkę z iberyjskiej wieprzowiny, rukolę, majonez truflowy i czarną bułkę. Inne kompozycje także wyglądają ciekawie, jest ich w sumie dwanaście.




Każdy z burgerów możemy zamówić w wersji większej: 200 gram i małej 120 gram. Napić możemy się standardowych napojów gazowanych, kilku rodzajów piwa czy wina.




Zamawiam Chili Burgera prosząc o mid rare. Przy tak wielkim natłoku gości, wiedziałem, że trochę czasu minie do początku konsumpcji. Po ponad 20 minutach, nareszcie jest. Prezentuje się okazale. spomiędzy bułek wyłania się bogactwo dodatków. Całość jest niezwykle soczysta i apetyczna.



Już pierwszy gryz dostarcza wiele pozytywnych informacji: super aromat grilla, świetny smak mięsa, podkreślony jedynie solą i grubo mielonym pieprzem, doskonale przygotowanie mięso - środek różowy, krwisty.


Pod dwoma plastrami Cheddara znajdowało się dużo papryczek jalapeno, bardzo przyjemnie piekących w usta. Dodatkowo, dobrze wysmażony bekon podkreślał świetny aromat grilla.
Jedynym problemem była bułka, zdecydowanie zbyt mała jak na tak bogate i soczyste nadzienie. Ręce całe w sosie to tutaj norma. Być może dlatego prócz mnie, każdy posługiwał się sztućcami.   


Mimo wielkich starań, powolna konsumpcja i delektowanie smakiem, nie udało się. Jednak ta przyjemność trwająca niespełna 5 minut zapewne należy do niezapomnianych. Tuż po pochłonięciu tego cuda, miałem ochotę na więcej. Niestety dwukrotnie powiększona już kolejka, spowodowała, że odszedłem od tej decyzji. 


Podsumowując, jeżeli kiedykolwiek będziecie w Kolonii, koniecznie odwiedźcie to miejsce, gwarantuję, że nie pożałujecie. Die Fette Kuh zaserwował mi burgera, który zapisałby się w moim TOP 5, gdyby istniało.



Ocena
Lokal/obsługa:
Mięso:
Bułka:

 Inne składniki:

Ocena końcowa:



Info
Bonner Str. 43, 50677 Kolonia, Niemcy
Pon. - Niedz.:
12:00 - 23:00


www.diefettekuh.de/
https://www.facebook.com/DiefetteKuh/


0 komentarze :

Prześlij komentarz

Krowie kanapki © 2014 | Powered by Blogger | Blogger Template by DesignCart.org