sobota, 15 sierpnia 2015

Odwiedzając okolice poznańskiego rynku, można natknąć się na Burger House. Idąc w dół ulicą Ogrodową, a następnie Długą, z daleka rzuca się w oczy animowany czerwonymi diodami szyld informujący, iż znajdujemy się bardzo blisko miejsca, gdzie serwowane są "najlepsze burgery w mieście". To śmiałe stwierdzenie pojawiające się na wyświetlaczu, zachęca aby wejść do środka.




Wnętrze wystrojem jednoznacznie nawiązuje do dzikiego zachodu. Jest sporo drewna, na ścianie wisi krowia czaszka oraz widnieje podobizna John'a Wayne'a.



  


Bardzo skromne menu składa się jedynie z pięciu burgerów oraz jednego sezonowego (więcej informacji na facebooku restauracji) i niczego więcej! Nazwane są one imionami najbardziej znanych postaci dzikiego zachodu. Tak więc skosztować możemy Butch'a Cassidy,  Billego the Kid'a, Buffalo Bill'a czy Jesse'go James'a. To zaskakujące, że w ofercie nie ma nawet frytek. Jest za to możliwość wyboru jednej z trzech opcji mięsa, z którego przyrządzane są burgery. Najtańsza to karkówka, następnie miks antrykotu i rostbefu, natomiast najdroższą opcją de luxe jest polędwica wołowa. Dostępne napoje to puszkowana soda od Coca-Cola Co. oraz napoje firmy Fritz.





Mój wybór to Butch Cassidy. Od razu pytany jestem o stopień wysmażenia mięsa i rodzaj bułki: pszenna lub razowa. Proszę o medium rare z naciskiem na rare i klasyczne pszenne pieczywo. Po niedługiej chwili otrzymuję ładny pakunek, fajnie opieczątkowany nazwą burgera z podobizna postaci, której zawdzięcza swą nazwę. Na talerzu pojawiają się nachosy z salsą, o których menu milczy. Podane zostały w ciekawy sposób - na serwetce położonej na małej doniczce. Jest ich niewiele, ale są smaczne podobnie jak salsa.




Wracając do najważniejszego, burger po odpakowaniu wygląda nieźle. Menu nie wspomina o gramaturze mięsa, a ja zapomniałem zapytać, jednak wygląda na około 180 gramów. Smak mięsa - co najmniej dobry, jest odpowiednio przyprawione. Wysmażone, a raczej zgrillowane zostało niemalże idealnie, posiada smakowity aromat. Bułka również dobrze smakuje i ma fajną konsystencję. Czuć w niej charakter domowego wypieku. 





Spodobał mi się słodki, lekko pikantny sos BBQ na górnej połowie bułki oraz majonez na dole. W składzie znajduje się również bekon, ser, sałata, pomidor i pikle.



Podsumowując, w poznańskim Burger House miałem przyjemność zjeść solidnego, dobrze przygotowanego burgera. O ile niewielka ilość burgerowych kompozycji nie przeszkadza, to brak frytek lub innych dodatków trochę boli, ponieważ brakuje czegoś, czym można dopełnić  żołądek nie musząc kupować kolejnego burgera. Należy dodać, że studenci i uczniowie otrzymują 15 % stałej zniżki. Warto odwiedzić.




Ocena
Lokal/obsługa:
Mięso:
Bułka:
 
Inne składniki:
Dodatki:
Ocena końcowa:



Info
ul. Długa 11, 61-850 Poznań
Pon. - Czw.: 12:00 - 21:00
Piąt. - Sob.: 12:00 - 22:00
Niedz.: 12:00 - 21:00 



0 komentarze :

Prześlij komentarz

Krowie kanapki © 2014 | Powered by Blogger | Blogger Template by DesignCart.org