Nawiązująca nazwą do popularnego cyklu filmów burgerownia
przy warszawskiej Królikarni obchodziła
w miniony weekend swoje pierwsze urodziny. Odwiedziliśmy to miejsce, aby
przekonać się, czy pirackie hamburgery są propozycją godną uwagi.
Lokal
Malutkie pomieszczenie podzielone jest na dwie części ladą,
za którą znajduje się część „kuchenna” z płytą smażalniczą podgrzewaną
palnikami gazowymi. Część dla gości stanowi
wąski blat i 5 krzeseł barowych.
Na ścianach pozawieszane są lampki choinkowe, a na stole ustawione szklane
butelki z solą, pieprzem, majonezem i ketchupem. Klimat dość zachęcający, ponadto nie czuć
drażniącego dymu w powietrzu. Lokal nie jest jednak komfortowy ze względu na
swój rozmiar, nie posiada również toalety.
Menu
Karta burgerów jest mocno rozbudowana, podzielona na pozycje
standardowe i specjalności. W standardach poza klasykami (ham, cheese, bbq burger) znajdują się między innymi
piekący Piri Piri, serowy Gorgonzola, Żurowinowy burger z niskosłodzoną
żurawiną oraz Karaibski z orzechami, wiórkami kokosowymi i ananasem. W listę specjalności wchodzą takie burgery
jak Philly Cheese Steak z rostbefem, Koziołek Matołek z serem kozim lub
Pieprzona Pieczara z grillowanymi pieczarkami i sosem z zielonego pieprzu.
Wszystkie burgery oferowane w wersji małej (115g mięsa) i dużej (200g). Dla miłośników ryb oraz wegetarian
przygotowano specjalne pozycje jak Łososiowy lub Wegeburger. Minusem menu, jest
sposób w jaki zostało przedstawione, zbyt rozproszone - część na tablicy, część
na ladzie, a jeszcze kilka pozycji wypisanych na drzwiach. Dodatkowo lokal
oferuje frytki belgijskie oraz szeroką gamę napojów Mr. Dark.
Obsługa
Za ladą stał bardzo uprzejmy brodacz z bandamką na głowie. Zaproponował dwa rodzaje bułek – jasną
(zwykła z sezamem) oraz ciemną (grahamka), niestety nie zadał pytania o
stopnień wysmażenia mięsa. Zamówiliśmy
burgera Piri Piri w jasnej bułce (Bartek) oraz Dojrzewającego, z karty
specjalności, w bułce ciemnej. Oba w wersji dużej, z mięsem o średnim stopniu
wysmażenia . Do tego duże frytki.
Piri piri z frytkami |
Burger
W czasie oczekiwania na nasze burgery w lokalu zaczęli się
pojawiać nowi goście. I tu sporym problem okazał się metraż Hamburgera z Karaibów.
Ludzie tłoczyli się przy ladzie nie mając gdzie usiąść w oczekiwaniu na swoje dania. Po kilkunastu minutach od
zamówienia otrzymaliśmy nasze kanapki, spoczywające na czarnych talerzach w
bibułkach nieco przywodzących na myśl kebaba.
Dojrzewający |
Burger Piri piri zawierał w swoim wnętrzu sałatę lodową, cebulę, pomidora, rukolę, majonez oraz marynowane papryczki piri piri wraz z salsą z piri piri. Jasna bułka miała bardzo dużo sezamu, smakowała dość fast foodowo. Całość nie była piekielnie ostra, ale dla osób gorzej znoszących pikanterię może być wyzwaniem.
Dojrzewający |
Dojrzewający składa się z sałaty lodowej, cebuli, pomidora, rukoli, majonezu, papryczek jalapeno oraz sera gorgonzola. Ciemna bułka, mimo że wydawała się atrakcyjna, została przypalona w kilku miejscach, co niewątpliwie zepsuło jej smak. Ser gorgonzola jakby stracił swoją wyrazistość na tle całego burgera i zaginął jego charakterystyczny, mocny smak.
Piri piri od środka |
W obu burgerach mięso było idealnie wysmażone – różowe,
nieco surowe w środku. Patty miało dużą średnicę i około 1-1,5 centymetra
grubości. Bułka idealnie dostosowana rozmiarowo. Wołowina
była niedoprawiona, przez co jej walory smakowe nie zostały podkreślone. Trochę jakby była
przyrządzana dla dzieci. Co więcej, mięso sprawiało wrażenie produktu dość niskiej jakości. Składniki burgerów zdawały się być świetne, jednak w
połączeniu tworzyły przeciętną w smaku mieszankę.
Dodatki
Frytki belgijskie
były przeciętne. Być może miłośnicy tego rodzaju frytek docenią je bardziej niż my. Ketchup,
lekko rozwodniony Heinz, zdał egzamin.
Ceny
Burgery standardowe małe możemy dostać w cenach od 13 zł za
hamburgera do 17zł za Karaibskiego i Becon&Cheese, natomiast duży hamburger
to wydatek 18 zł, a najdroższe pozycje to 23zł. Specjalności są droższe i za
nie zapłacimy od 18 zł za 115 g aż do 28 zł za dużego 200g Koziołka Matołka.
Frytki wycenione są na 4zł za 100g, a 6zł za 200g. Jednak kupując burgera
dostaniemy je odpowiednio za 2 i 4 złote. W razie wielkiego głodu dodatkowe
mięso o wadze 115g kosztuje 7 zł, natomiast to 200 gramowe 10 zł. Picie w
puszce (Sprite, Fanta) to 4 zł, Mr. Dark 8zł.
Wrażenia z jedzenia
Mimo dobrego wrażenia, które niewątpliwie sprawia to miejsce, jedzenie tu podawane kojarzy się nieco ze smakiem fast foodu z budki. Mimo, że burgery które zamówiliśmy, w menu zapowiadały się wyśmienicie, w rzeczywistości były płaskie w smaku. Nie zostaliśmy więc zachęceni do kolejnej wizyty w tym miejscu.
Mimo dobrego wrażenia, które niewątpliwie sprawia to miejsce, jedzenie tu podawane kojarzy się nieco ze smakiem fast foodu z budki. Mimo, że burgery które zamówiliśmy, w menu zapowiadały się wyśmienicie, w rzeczywistości były płaskie w smaku. Nie zostaliśmy więc zachęceni do kolejnej wizyty w tym miejscu.
0 komentarze :
Prześlij komentarz